sobota, 21 stycznia 2017

Denko| Kolorówka i inne|

Cześć Wszystkim, 

Zapowiadana w przedniej cześć denka seria denek dzielonych na kategorię już jest! W tym poście pokaże Wam moją zużytą w ostatnim czasie "kolorówkę" oraz maseczki, płatki kosmetyczne itd... Mam nadzieję, że nie zanudzę Was tą serią denek. :) Jeśli macie ochotę poświęcić kilka minut na przeczytanie moich ciekawych lub mniej ciekawych obserwacji to serdecznie Zapraszam! 


 Bourjois healthy mix- Jeden z uwielbianych przez wiele osób podkład u Mnie okazał się jednym wielkim bublem. Podkład kompletnie nie trzymał się na mojej twarzy, miałam uczucie jakby spływał z niej. Utleniał się przez co nie dość, że nie trzymał się mojej twarzy i przez dotknięcie "schodził" z niej, to byłam pomarańczką. Moim zdaniem podkład nie jest wart swojej ceny(ok. 70 zł? serio?). Nie chcę tutaj oczywiście obrazić miłośniczek tego podkładu, ale u Mnie to jedna wielka katastrofa. 
Recenzja tutaj.

Rimmel Stay Matte- Cudoo! Jednym słowem tak można go określić. Puder (mój w wersji 001 Transparent) bardzo dobrze i na dość długo matuje skórę. Potrafi przedłużyć trwałość podkładu. Kochany przez wielu, kochany też przeze mnie. A co jest w tym najlepsze? Jego cena(ok. 20 zł). Mój najlepszy puder jaki do tej pory miałam. 

Max Factor 2000 Calorie Black Dramatic Volume- Hmm... Tusz fajnie wydłużał, pogrubiał. Czasami ładnie rozczesał rzęsy, czasami potrafił je skleić. Ale jego ogromnym minusem jest to, że się niestety osypuję. Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten tusz. 

Avon Super Shock black- Kolejny bubel w tym denku. Pomyślicie pewnie nie była taka zła ta kredka skoro tak dużo jej zużyłam. Fajnie by było. Szkoda tylko, że ta kredka się złamała i użyłam ją może z 2 razy. Kredka złamała się w takim miejscu, że nie mogłam jej zatemperować. Strasznie wkurzała mnie jej żelowa konsystencja, która zniszczyła moją temperówkę... koszmar.

Wiele powiedzieć nie mogę o patyczkach kosmetycznych z Isany lub płatków kosmetycznych z BeBeauty, Isany czy Carea albo o chusteczkach do higieny intymnej z Facelle. Wszystkie te produkty były bardzo dobre, tanie i bardzo się z nimi polubiłam. Również chusteczki do higieny intymnej z Venus były całkiem dobre ale mają jedną wadę... bardzo szybko wysychają. 





Zostały nam 2 maseczki z tej samej firmy Conny. Maseczki zakupiłam w Naturze, są one w płachcie na całą twarz. Jedna z nich była z węglem drzewnym i miała nam oczyścić twarz, natomiast druga z Granatem- rewitalizująca. Na początku chciałam tym maseczką poświęcić osobny post ale stwierdziłam, że po jednej maseczce nie mogę o nich za wiele powiedzieć. Jedyne co zauważyłam to, że maseczki nawilżyły moją skórę. Były bardzo dobrze nasączone. 

Na koniec został nam bardzo dobry peeling z Ziaj- orzeźwiający peeling do twarzy z limonkowo-cytrusowym koktajlem egzotycznym. Peeling bardzo przypał mi do gustu, ma świetny zapach i na dodatek jego drobinki są bardzo drobno zmielone przez co świetnie zdziera nam nasz naskórek. 

Kupie ponownie.
Nie wiem czy kupię ponownie.
Nie kupię ponownie.

Mam nadzieję, że spodobał Wam się post. Dajcie znać czy miałyście/ mieliście któryś z tych produktów i jak Wam się sprawdzał.
Do Kolejnego! 


6 komentarzy :

  1. Bardzo lubię kredki z Avonu, szkoda, że ta Ci sie złamała, mam jedną z tej serii i ją lubię :) Płatki kosmetyczne z biedry i z lidla są ok, puder mam w planach ale cos ciągle nie mogę go zrealizować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo się tego nazbierało ;)

    Pozdrawiam serdecznie,
    http://natalena-style.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To 1/5 pustych opakowań jakie nazbierałam :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka